Przepraszam. Zawaliłam. Dość długo nie było rozdziału. Mam nadzieję, że ten ukaże się szybciej.
A teraz takie spóźniene życzenia Wielkanocne.
Co mogę wam życzyć? Takie zwykłe '...zdrowia, szczęścia, i słodyczy...' Itd., itp.
Po prostu spełnienia marzeń, ludzi wokół, którzy pomogą nawet w sytuacjach beznadziejnych i dla blogowiczów czasu i weny.
Czy będą dedykacje? Owszem!
To dla... Amortencji. Irisy Malfoy. Potteromaniaczki. Dramion. . Nox. oraz czytelnikom.
No i oczywiście mojej becie Veritaserum!
Wasz(a) Irytek
Draco
szedł korytarzami Hogwartu w poszukiwaniu Mistrza Eliksirów i Pottera.
Miał szczęście, że wszyscy byli teraz w Wielkiej Sali. Jak miałby wejść
do Pokoju Wspólnego Gryfonów?? Nie możliwe. Otworzył drzwi na oścież.
Wszystkie głowy zwróciły się ku niemu, ale on szedł w stronę stołu
nauczycielskiego, odprowadzany
wzrokiem przez wszystkich uczniów. Kroki skierował ku Snape’owi.
Nachylił się ku niemu i powiedział.
-Hermiona była poddana torturom.-Severus gwałtownie podniósł się z krzesła, które mocno się zachwiało.
-Co?!-syknął.
-Uprowadzili nas. Teraz jest już w miarę dobrze.
-W miarę?-warknął.
-Tak.-przyznał niechętnie.- Mam was przyprowadzić.
-Nas?
-Ciebie i Pottera.
-I on tak po
prostu pójdzie w paszczę lwa?- zaśmiał się zimno.
-Raczej węża.-mruknął cicho.- Jak to jest, że przy niej jesteś inny?
-Bo…
Ja ci się nie będę tłumaczył Draco. Chodź do Pottera.-ruszyli w stronę
Wybrańca, który jak gdyby nigdy nic jadł kolację. Nie zorientował się,
dopóki Ron lekko go nie szturchnął. Szybko spojrzał we wskazanym
kierunku , jego oczy przybierały coraz większy rozmiar.
-Potter, zapraszam na korytarz.-
chłopak bez sprzeciwu wyszedł za nimi.
-Co się stało, panie profesorze?-zapytał, kiedy znaleźli się przed drzwiami Wielkiej Sali.
-Hermiona była torturowana.-powtórzył słowa Draco.
-Co?!-wykrzyknął.
-To.-syknął.-Chce się z nami zobaczyć.
-To chodźmy! W czym problem?-dalej nie rozumiał.
-Ona jest u Czarnego Pana.-odparł Malfoy bez zbędnych emocji. Potter zawahał się.
-Nie mogę tam wejść.-stwierdził.
-Widzisz.
Mówiłem, że nie jest taki głupi na jakiego wygląda.-warknął Snape.-
Nawet jeśli ma zapewnioną nietykalność. A teraz chodź.-Jego szata
zafalowała przy obrocie.
-Nietykalność?
-Widzisz Potter… Twoja siostra ma dość specyficzne względy u Czarnego Pana. Ale to chyba wiesz.-stwierdził Draco.
-Owszem. Obiło mi się o uszy.-powiedział.-Chodźmy.
***
Szli przez Zakazany Las, aż doszli do
miejsca, gdzie na pewno mogli się teleportować.
-Daj rękę.-Snape
zrobił się bardzo nieprzyjemny. Chciał jak najszybciej zobaczyć swoją
jedyną córkę. A na pytające spojrzenie Harry’ego warknął- No chyba, że
wiesz gdzie jest Hermiona.-na to niepewnie podał dłoń Mistrzowi
Eliksirów. Po chwili zniknęli z głośnym trzaskiem.
Pojawili się na terenie pięknej i surowej rezydencji, do której prowadziła długa ścieżka. Severus i Draco szybkim krokiem
ruszyli do wejścia, a Harry niepewnie ruszył za nimi. Coraz bardziej utwierdzał się w przekonaniu, że ta podróż to zły pomysł.
Kiedy stanęli przed drzwiami mężczyzna zapukał do drzwi. Po paru minutach otworzył im skrzat.
-Nasz
Pan już czeka.-oznajmił kłaniając się. Oni nie odpowiedzieli tylko
wyminęli go i ruszyli w stronę jadalni. Harry zauważył nieprzychylne
spojrzenia wielu obrazów oraz skrzatów.
W Sali przywitano ich z
mieszanymi
uczuciami. Na Severusa patrzyli z zaciekawieniem, a na Harry’ego z
niesmakiem i pogardą oraz chęcią mordu. Jakie było zdziwienie Pottera,
gdy przy swojej siostrze zobaczył przystojnego faceta.
-Tata…-Hermiona
odetchnęła z ulgą i powoli podeszła do ojca. Po chwili zachwiała się, a
dzięki refleksowi została złapana przez Severusa, który wziął ją na
ręce i posadził na wcześniej zajmowanym tronie.- Harry?- chłopak
niepewnie podszedł do siostry. Ta pociągnęła go do
siebie i przytuliła. Przynajmniej troje mężczyzn paliła zazdrość. Ojca-
bo jego córka wolała się wtulić w braterskie ramiona, a nie ojca, a
Draco i Tom, bo bardzo chcieli by być na miejscu chłopaka z blizną. Nie
ważne, że to jest jej brat.-Przepraszam, że cię tu ściągnęłam. Wiesz, że
nie powinieneś tu przychodzić?-wyszeptała do ucha.
-Dla ciebie wszystko.-uśmiechnął się ciepło, choć ona tego nie widziała. – Co ci się stało?
-Powiedzmy, że niektórzy nie
byli zaznajomieni z faktem mojego pochodzenia.
-Co?!-powiedział już głośno, co zwróciło uwagę reszty obecnych.- Co jej zrobiłeś Riddle?-warknął.
-Nic Potter.-odpowiedział tym samym tonem.-Ale radzę ci uważać. W końcu jesteś na terenie wroga.-ten zmieszał się, ale po chwili opanował.
-Czyżbyś się o mnie martwił?
-Jakże bym..
-Możecie skończyć?-spytała zirytowana Hermiona. Obydwoje spojrzeli na nią łagodnie. Harry zdziwił się widząc wzrok Toma.
-Hermiono, to nie był najlepszy pomysł.
-Wiem.-
spuściła głowę.- Ale chciałam go zobaczyć.- wskazała Harry’ego. Snape
usiadł kogo córki i delikatnie ją objął. Voldemort
ledwo maskował zazdrość, ale Potter ją wyczuł.
- I co Riddle? Zazdrość bierze?- zaśmiał się złośliwie. Tego Tom nie wytrzymał.
-Crucio!- Potter zaczął wić się pod wpływem zaklęcia, a usta Czarnego Pana pokrył zwycięski uśmiech.
-Tom!-
krzyknęła i podbiegła do Harry’ego.- Nic ci nie jest?- gdy ten
pokręcił głową spojrzała wzrokiem bazyliszka na Lorda.-Obiecałeś.-
powiedziała cicho. Wstała i pomogła Harry’emu podnieść się z podłogi.
Gdy byli
przy drzwiach odwróciła lekko głowę.- Do zobaczenia na bitwie… Myślę, że
wcześniej się nie spotkamy.- Wyszli i teleportowali się, a w głowach
huczał im krzyk Czarnego Pana.
Kochana :*
OdpowiedzUsuńTen rozdział jest intrygujący! wciągnął mnie! Aww... za mało! Za mało! -.-
Pisz szybciej i dłuższe rozdziały!
czekam na nn :D
Pozdrawiam
Irisa Malfoy
udany rozdział :D
OdpowiedzUsuńAA dziękuje ;)
UsuńNie wiem co powiedzieć! Rozdział po prostu wspaniały... cały czas trzymał mnie w napięciu! Tylko dlaczego taki krótkii?? ;D Oczywiście czekam na kolejny i życzę dalej takiej weny ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Victorie la Roulette ;*
Aww *_* Gratuluję pomysłu. Uwielbiam Dramione i świetnie czyta mi się tego bloga. ;* Szkoda, że rozdział taki krótki. Mam nadzieję, że następny będzie dłuższy. Podoba mi się to jak Tom troszczy się o Hermione *_* Jeszcze raz gratuluję ;*
OdpowiedzUsuńDusia ;*
♥ nic więcej nie potrzeba.
OdpowiedzUsuńNie no, nie mogę znieść Toma, jakoś go nienawidzę... Zdecydowanie wolałabym Hermionę w towarzystwie Malfoya, Pottera no i Snape. Ale Toma bym wykopała.
OdpowiedzUsuńsuper bardzo mi sie podoba :D
OdpowiedzUsuńKurde jakie epickie zakończnie! i wgl. cała notka zajebista. Kurcze, ale przyznam sie, ze czekam na jakies elmenty dramione bo jestem nalogowcem tego parringu
OdpowiedzUsuńporostu doskonały rozdział proszę pogódź z powrotem Toma i Hermionę , albo zakochaj ich w sobie . Czekam z chęcią na kolejny rozdział . :)
OdpowiedzUsuńChodź wpadłam tu przez przypadek, muszę powiedzieć że postanowiłam przeczytać ten rozdział ;) Powiem krótko. Gdyby nie późna pora, przeczytałabym całego bloga dziś ;). Zaległości obiecuję nadrobić w weekend ;) Czytujesz Sevmione? Znajdziesz czas by powytykać mi błędy i ocenić moje wypociny?. Serdecznie zapraszam do siebie :
OdpowiedzUsuńhttp://sevmionelove.blogspot.com/
Zapraszam na http://dramione-historie.blogspot.com/ :) Nowy rozdział :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten rozdział. Fajne zakończenie. ; )
OdpowiedzUsuńU mnie nowy rozdział. Zapraszam :)
http://antiquus-hostis-dramione.blogspot.com/
Megaaaaa i tyle do powiedzenia
OdpowiedzUsuń`Fred
Boskie. *.*
OdpowiedzUsuńAh, jak ta Miona działa na facetów. : D Malfoy Junior, Diabeł, a nawet Tom. Jezu, daj spokój, wszyscy na nią lecą. A jacy są zazdrośni.: D Ale beka. : D Ubóstwiam to opowiadanie. <33
Dodaje sie do obser. i czekam na nn. ; )
Pozdrawiam. xx
PS Mogłabyś wyłączyć weryfikację obrazkową? Bardzo ładnie proszę. ; )
Hej! Zostałaś nominowana do The Versatile Blogger!
OdpowiedzUsuńWięcej informacji w tym poście: http://draco-miona.blogspot.com/2013/03/the-versatile-blogger-x2.html
Gratuluję!
Potteromaniaczka ϟ
Słów mi braknie... po prostu genialne <3
OdpowiedzUsuńKiedy NN ?
Weny Alicja
OMG genialny rozdział, proszę nie każ nam czekać długo na następny...
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ! Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału :)
OdpowiedzUsuńamor-muerte-dolor.blogspot.com
Ciekawie napisany akcja cudowna czekam na następny
OdpowiedzUsuńno i kto to zawitał na twojego bloga?> oczywiście, że ja. Przeczytałam wszystkie rozdziały nadrabiając zaległości i powiem ci że...ja też chcę taką ciocię Narcyzę:D Och, i Biedny Tom, Miona tak go zraniła..chociaż to on zaczął. A zresztą, nieważne. No to o czym ja?..Ach no tak: jesteś wspaniała. Pisz tak dalej. Będę tu zaglądać i obiecuję, że komentować :) Pozdrawiam i życzę weny
OdpowiedzUsuńNati:*
kolejny świetny rozdział. Masz pomysł - tego nie da sie zaprzeczyć :D
OdpowiedzUsuńSpodziewałam się, że Miona się trochę z Voldziem posprzecza po tym Crucio, ale tak też jest dobrze :D
Dobra, to czytam dalej :D
Shadii. :))
Oj oj oj, ale się porobiło... ;D Voldzio złamał obietnicę i Hermiona strzeliła focha :P Mam nadzieję, że ją jakoś udobrucha(bez skojarzeń proszę :D). Bardzo spodobał mi się pomysł Tomione xD czy jak to tam nazywają paring Tom + Hermiona :D
OdpowiedzUsuńPozdrowienia ;*
Alex6
No nie mogę uwierzyć co ta Miona robi z facetami ?!?!? o.O Nie dość, że popsuła Lorda to jeszcze teraz załamie się !! :D Ale jest dobrze, ba nawet bardzo bardzo dobrze ;)
OdpowiedzUsuńAlvin