środa, 20 lutego 2013

Rozdział 9




Nowa notka jest? Jest! Dziękuje mojej becie Veritaserum, która sprawdzała te wypociny. :)
Notka tak jak było ustalone jest krótsza. Postaram się dodawać je częściej. 


Hermiona weszła do olbrzymiego pomieszczenia,służącego Tomowi jako łazienka i rozejrzała się. Riddle jawnie pokazywał swoją przynależność do Slytherinu, choć trzeba było przyznać, iż  pomieszczenia były urządzone z należytą, jak na arystokrację, klasą. Wszystkie płytki na ścianach były zielone, a te na podłodze czarne. Sufit także przyozdabiała mozaika, zrobiona  z ciemnych kafelków. Lewą ścianę w całości pokrywało lustro. Po prawej stronie znajdował się duży prysznic, zaś obok niego umywalka. Dalej stała toaleta, a na środku, w ziemi, był niewielki basenik, który służył Czarnemu Panu za wannę. Dziewczyna podeszła do kurków przy długim kranie w kształcie węża. Odkręciła ciepłą wodę, a następnie wlała płyn o zapachu konwalii i bzu.
Po parunastu minutach Hermiona zaczęła zdejmować swoje ubrania, co przychodziło jej z wielkim problemem, gdyż dopiero teraz dziewczyna odczuła na sobie skutki wcześniejszych tortur. Zaczęła się zastanawiać jakby się czuła, gdyby nie dostała  eliksirów, które przyniósł jej Draco.
Całkowicie naga weszła do gorącej wody. Po przyzwyczajeniu się do temperatury mogła się w pełni odprężyć, bo wcześniej odczuwała niemiłe pieczecie w ranach.  Zważając na ból całego ciała zaczęła się namydlać. Umyła włosy i postanowiła jeszcze trochę pomyśleć i odprężyć się. Usiadła na małej ławeczce w baseniku .  Myślała co właśnie dzieje się w  jadalni. W tym momencie najbardziej niebezpieczne osoby w Anglii dowiadują się jej największej tajemnicy. Właściwie? to będzie dla niej bezpieczniejsze.  Podczas, gdy woda robiła się coraz bardziej chłodna brunetka wyszła z wanny  i w samym ręczniku ruszyła do sypialni ciemnowłosego.
Wzięła z łóżka rzeczy, które przetransmutował dla niej Tom i podeszła do szafy skąd wzięła gładką, niebieską koszulę mężczyzny. Weszła z powrotem do łazienki i zaczęła zakładać na siebie poszczególne części garderoby. Właśnie podwijała drugi rękaw koszuli, gdy usłyszała niezidentyfikowany syk który dochodził zza niej. W ekspresowym tempie obróciła się i spostrzegła na ziemi Nagini,powolnie zbliżającą się do bohaterki. Przerażona zaczęła się cofać.
-Bój się? nikt nie odbierze mi mojego Pana. Zaraz go odzyskam i  będzie po wszystkim.-dziewczyna nie na żarty przestraszyła się słów węża, które przecież rozumiała, ale teraz nie miała czasu o tym myśleć.
-Zostaw mnie.-odparła natrafiając plecami o ścianę.-Tom!-nawet nie zdawała sobie sprawy, że posłużyła się mową węży, którą Czarny Pan, przez swoje doświadczenie, słyszał nawet z tak dużej odległości, jaką jest wielka ilość wszelakich pokoi i pięter.

***

-Myślę, że jasne jest,  iż jeśli tylko ktoś ją skrzywdzi?-przerwał, gdyż usłyszał ciche wołanie.  Co dziwniejsze było ono wypowiedziane w mowie węży.  Wszyscy patrzyli na niego w skupieniu. On tylko wyszeptał jedno słowo?-Hermiona.-?i pobiegł do góry, a za nim Draco wraz z Narcyzą, którzy cały czas stali obok swojego Pana i pomagali mu oraz uzupełniali opowiadaną przez niego historię Hermiony.  Po zamknięciu drzwi wśród Śmierciożerców wybuchła wrzawa.
-Myślicie, że on się o nią martwi?
-Przecież to Czarny Pan, on się o nikogo nie martwi.
-Ale widziałeś, jak on na nią patrzył? Jakby się zako?
-Nie!-przerwała krzykiem Bellatrix.-To jest Czarny Pan, który poprowadzi nas do zwycięstwa!  Będziemy zabijać szlamy, mieszańców i mugolów. On się nie zakocha! Miłość nie istnieje.
-Istnieje Bello.-odezwał się Lucjusz, który był cicho od początku spotkania.-Miłość to to, co łączy mnie i Narcyzę, Draco? Myślę, że miłością jest to, czym Potter darzy swoją siostrę, czyli w tym wypadku pannę Snape.  Miłością jest to, czym Draco darzy Hermionę, choć pewnie jeszcze o tym nie wie. -powiedział chłodno. Miał na sobie tą samą maskę, co niegdyś jego syn. Nawet nie skrzywił się, gdy wymawiał nazwisko Pottera. Jego twarz była cały czas obojętna, a to tak nie pasowało do wypowiedzianych przez niego wcześniej słów? Pierwszy raz powiedział, że ich kocha. Całymi wieczorami zastanawiał się, co tak naprawdę myśli o swojej rodzinie. Wiele koncepcji przewinęło się przez jego umysł. Osoby, które są na jego łasce.. Należy ich tylko wyżywić i ubrać.. Ale miłość? Nad tym też się zastanawiał. I to wielokrotnie. Co go skłoniło, żeby powiedzieć to przy śmierciożercach?  Tego sam nie wie. Przecież tyle razy powtarzał, że to uczucie nie istnieje, że go nie ma, a ci co myślą inaczej, są słabi. Dziś, patrząc jak jego jedyny syn oraz żona, którą niegdyś tak krzywdził mówią razem z Czarnym Panem o Snape?ównie, zobaczył te ogniki w oczach dziecka, ba! Mężczyzny. I pełen entuzjazmu wzrok kobiety, która zgodziła się być jego, po wszystkie dni  aż do śmierci zrozumiał, iż mógł mieć to zawsze. Na co dzień. Wracać z pracy i zobaczyć małego chłopca przykrytego kołderką po uszy. Jego małą kopie,oraz żonę, która czeka, żeby go przytulić i pocałować na powitanie.  A co zrobił ze swoją rodziną?
Draco? jeszcze do niedawna był tak samo wyniosły, chłodny jak on. Narcyza? teraz, ze swoim blaskiem w oku. Tak, jak kiedyś. Przed paroma dniami była cicha, samotna, smutna, skrzywdzona przez niego. Czy on naprawdę ma taki wpływ na rodzinę? Odpowiedź przyszła jak grom z jasnego nieba.
Boją się go. Ile razy podniósł rękę na żonę? Syna? Wiele. Zbyt wiele.
Zdając sobie sprawę ze swoich czynów poprzysiągł sobie. Poprzysiągł, iż nigdy więcej, nigdy! Nie podniesie ręki ani różdżki na swoich bliskich.

***

Riddle wbiegał po schodach , aż w końcu stanął przed drzwiami, które prowadziły do łazienki . Po chwili usłyszał jeszcze jeden syk, który, jak sobie po chwili uświadomił, należał do Nagini.
-Będzie bardzso bolało. Masz cierpieć i nikt mi w tym nie przeszszkodzi. Nawet Tom, który zapewne jest na dole i nie będzie miał pojęcia o twojej śmierci.- mężczyzna otworzył gwałtownie drzwi do łazienki, a to,co tam zobaczył zmroziło mu krew w żyłach. W kącie, między kabiną a ścianą, siedziała skulona dziewczyna. Nad nią wiła się Nagini, coraz bardziej zbliżając swój pysk do Hermiony .
-Nagini! Zossstaw ją.-Włączył się Riddle. W mgnieniu oka głowa węża i dziewczyny obróciła się w stronę Riddle?a.
-Niie- wysyczała.- Ona musi nas opuścić.
Po tym działo się kilka rzeczy naraz. Wąż z przeraźliwym sykiem zaatakował kulącą się pod ścianą, a Tom z zawrotną szybkością wyciągnął różdżkę z kieszeni.
-Avada Kedavra!- Draco i Narcyza spojrzeli na Czarnego Pana, a Miona szlochała pod ścianą. Nie bacząc na zdziwione spojrzenia towarzyszy, Riddle,  podszedł do Ślizgonki i przykucnął koło niej.- Mała, już wszystko dobrze.  Nic ci nie zrobi.- chwycił podbródek dziewczyny i uniósł w górę.- Słyszysz?- dziewczyna niepewnie pokiwała głową. Mówił tak miękko?. Jak nie Lord Voldemort! Pomógł jej wstać. Cała się trzęsła.
Po chwili wchodzili do jadalni. Mimo, iż była cała zapłakana wyglądała zjawiskowo. Wszyscy się jej przypatrywali, a ona szła wtulona w ramię Toma.
-Harry i tata?-wyszeptała. On zawahał się. Sprowadzić Pottera? To by była świetna okazja, ale co z nią??
- Draco, idź po Snape?a i Pottera.-i zwrócił się do wszystkich.-Dzieciak jest nietykalny. Rozumiemy się?- mówił bardzo zimnym głosem? Nikt nie miał wątpliwości, że jeśli tylko spróbowano by coś zrobić Złotemu Chłopcu można nie przeżyć. I wtedy wszyscy zrozumieli, jak wielkie znaczenie ma Hermiona w życiu ich mistrza.

28 komentarzy:

  1. Siemasz :) Dawno nie pisałaś :(
    1. Co to są "pieczecie"?
    2. "Myślała co właśnie dzieje się w jadalni" Nie pasuje mi to zdanie. Powinno być "zastanawiała się". To następne też jest jakieś koślawe.
    3. Wąż jest zazdrosny o Voldzia? Jak się nazywa ten pairing?
    4. Oh nie, Nagini umarła! ;O Nie spodziewałam się tego -.-
    5. Coś Ci się zrąbało i masz masę znaków zapytania.
    DLACZEGO TAK KRÓTKO?!
    Cóż, pozdrawiam, i mam nadzieję, że następny rozdział będzie dłuższy ;)
    ~Dianek
    ________________
    hogwartowwscyforever.blog.pl
    hogwardzcy-herosi.blogspot.com
    4.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdzie "pieczecie"?
    2. Hm.. Ni coz tak jest ;P
    3. Brak parringu. Poprostu.
    Nie rozumiem tej 4. Jakaś ironia?
    5.a za znaki zapytania Sory ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Fajnie że komuś się to podoba. Nie ma to jak podnoszenie swojego ego przez takie rzeczy xD
      tak tak... Skromność przede wszystkim

      Usuń
    2. e, tam. zawsze mi się podoba. a inni się czepiają szczegółów. :D

      Usuń
  4. Zajebiste I tak ma być ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super piszesz. Rozdział najlepszy jak do tej pory. Czekam na następną notatkę.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. taaaak się bałam o Mionę, że normalnie powietrze ze mnie uszło jak tam zbił Nagini... super pisze, cieszę sie, że się przeniosłas na bloggera, bo teraz bd kometnować! ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział. Czekam na następne wspaniałe rozdziały. Pozdrawiam cieplutko i życzę weny. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetnie, Świetnie, Świetnie i jeszcze raz Świetnie !!! ;D Rozdział ok, a czemu takki króciuutki?? ale jako tako mi to nie przeszkadza, ważne żebyś pisała dalej, bo piszesz doskonale!
    Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział i życzę weny! Zapraszam też do siebie na http://szlama-arystokrata-plan-przeznaczenia.blogspot.com ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. nowy rozdział u mnie : http://antiquus-hostis-dramione.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Mogę tylko powiedzieć - WOW :D jest świetna!

    OdpowiedzUsuń
  11. dżisas kocham to opowiadanie! Strasznie ale to strasznie oryginalne a do tego wspaniale napisane!
    Cieszę się, że podałaś mi adres twojego bloga bo jest naprawdę wspaniałe. A teraz tak dokładniej.
    Podoba mi się ten trójkącik Riidle Hermiona i Draco. Oczywiście jestem team dramione ale coraz bardziej przekonuje się to Czarnego Pana. Hermiona wydaje się na tym blogu taka żywa i radosna, chociaż tyle złego ją już spotkało! A no i że Potter jest jej bratem to też totalny szok :D
    Błagam, dodaj szybko rozdział i informuj mnie na bieżąco *_*
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. oooo jeee superrrr...
    pomysł ciekawy :) Hermiona duma Ślitherinu :D bosko...
    najbardziej podoba mi sie to ze Lordzikowi zależy na Mionie...a do tego jeszcze Draco hmm :)
    będę do ciebie zaglądać...
    pozdrawiam DraMion
    PS. dodaj szybko następny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  13. Nadrobiłam zaległości cudne

    OdpowiedzUsuń
  14. Zapraszam do mnie. Kolejny rozdział już jest :)
    http://hermionariddle-story.blogspot.com/
    Astoria.

    OdpowiedzUsuń
  15. Doskonały blog !!! Z chęcią czekam na następną notkę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. To, że Tomowi zalezy na Mionie jest boskie! No i Draco też zależy! Te dialogi...^^ Są świetne. Dodaję do linków ;D

    OdpowiedzUsuń
  17. Mnie się tu podoba, rozdziały są ciekawe i bardzo dużo w niej akcji, przeczytałam dziś wszystko. Z pewnością zajrzę tu po nowy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeju, szkoda że dopiero teraz trafiłam na twojego bloga! No ale cóż, będę czytać dalej. Jeszcze kilka uwag: wygląd bloga powinien zachęcać do czytania, a twój niestety zniechęca. Poza tym robisz sporo literówek i ucinasz słowa. Poza tym właściwie nie mam zastrzeżeń. Czekam na następny rozdział!
    Pozdrawiam, Olga :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciesz się, że masz świetnego bloga, bo nie wybaczyłabym Ci tego spamu;p
    Naprawdę bardzo ciekawa historia. Wątek Hermiony i Czarnego Pana ZASKAKUJĄCY...Ciekawa jestem jak to pociągniesz.
    Czekam na informację o pojawieniu się następnego rozdziału.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  20. ZAJEBISTE !!!!!!!!!!!!!!!! ZAKOCHAŁAM SIĘ W TWOIM BLOGU

    OdpowiedzUsuń
  21. sory ale jak mam czytac o "milosci" Czarnego Pana i Mionki, to ja juz nie chce tego czytac...

    ~ Daria

    OdpowiedzUsuń
  22. Fabuła w porządku, gorzej z jej zapisem. Możliwe, że to z racji wieku zarówno Twojego (sposób pisania -> głównie zbyt szybkie przechodzenie z wątku w wątek [jakby każdy rozwinąć to opowieść trwała by dłużej i lepiej by się czytało]), jak i mojego (z roku na rok wymagam więcej). Można by pomyśleć, że moja opinia jest zbyt krytyczna (a przynajmniej znam przypadki tak uważające), jednak w istocie wcale tak nie jest ;) Zwykłe zwrócenie uwagi żebyś w przyszłości pisała znacznie lepiej :)
    Wytrwałości w tworzeniu bloga! :)
    Pozdrawiam,
    Masza1b

    OdpowiedzUsuń
  23. mega jak zawsze, tylko te znaki zapytania trochę przeszkadzały, ale ogólny sens w porządku.
    Fajnie to wszystko opisałaś, ale, że Voldemort zabije Nagini... czy przypadkiem wąż nie był jednym z Horkruksów? Hm. Ale w sumie w opowiadaniu wszystko jest możliwe :D
    Rozdział świetny, a teraz lece czytać dalej,
    pozdrawiam cieplutko,
    Shadii. :))

    OdpowiedzUsuń
  24. Super rozdział + zazdrosna Nagini *.* dziwne, ale bardzo ciekawe ;D
    Pozdrowienia ;*
    Alex6

    OdpowiedzUsuń
  25. Hermionka musi dla Toma wiele znaczyć skoro on zabił dla niej Nagini.
    Coś się dzieje tu ;d Tylko jeszcze nie wiem co xD
    Ale spokojne ja się dowiem :D

    Alvin

    OdpowiedzUsuń