niedziela, 17 lutego 2013

Rozdział 5



     31 października obecne stosunki skłóconych przyjaciół miały się diametralnie zmienić. Dziewczyna szukała odpowiedzi na swoje dziwne zachowanie tamtego dnia. Tamtej godziny. Przeszukała wszystko… zostało jej już tylko jedno, a mianowicie musiała przejrzeć swoje wspomnienia, bo a nuż cos tam znajdzie? Wątpiła w to, ale cóż… Z samego rana poszła do dyrektora, z prośbą o użyczenie jakiejś myśloodsiewni. Oczywiście dostała ją.

***

Brunetka siedziała w swoim prywatnym dormitorium  i przeglądała  wspomnienia. Wreszcie trafiła na odpowiednie.

         
Pięcioletnia dziewczynka siedziała na ławce w parku i czekała na mamę. Po chwili podszedł do niej chłopiec. Był w tym samym wieku.
-Cześć. Pobawisz się ze mną?- Miona (ta starsza, co przeglądała wspomnienia dop. Aut.) zauważyła, że się nie przedstawił.
-Nie mogę. Zaraz przyjdzie po mnie mama. – odparła.
-To chociaż chwilę. Nie będziemy się oddalać. Proszę.- chłopiec spojrzał na nią maślanym wzrokiem.
-Wiesz… dobrze. W co chcesz się bawić?
-Myślałem o chowanym, albo gonianym. Co ty na to?
-Hm… może być.-odparła.

. . .

Dzieci bawiły się ze sobą, aż w końcu usłyszeli krzyk.
-Córeczko, chodź już.
Dobrze.-zawołała.-Spotkamy się jeszcze?
-Raczej nie.- powiedział bez ogródek, a dziewczynie pojawiły się łzy w oczach. Podbiegła do chłopaka i mocno przytuliła.
-Prze te parę chwil byłeś moim przyjacielem. Dziękuję. Może kiedyś się spotkamy, a teraz… żegnaj.- wyszeptała do ucha zdezorientowanego chłopaka. Wysunęła się z jego objęć i pobiegła w stronę rodzicielki, która zaczynała się niecierpliwić.

Dziewczyna wróciła do dormitorium. Dziwił ją poziom rozmowy z blondynem. Jakby byli dorośliAle kim był ten chłopiec…? Mimo, że widziała to wspomnienie przed paroma chwilami nie do końca pamiętała jak on wyglądał. Blond włosy… i stalowe oczy? Tylko to utkwiło w jej pamięci… A może… a może to był Draco? Musi się z nim spotkać, ale.. czy będzie chciał z nią rozmawiać? Niby Bleis mówił, że żałuje, ale co z jego dumą? Eh.. raz się żyje. Znajdzie go przed kolacją, która rozpoczyna się za kwadrans. Nie mogła się skupić nad pracą domową, którą próbowała odrobić. Postanowiła odnieść Dumbledore’owi  myśloodsiewnię. Wracając natknęła się na Ślizgonów. Draco nie wiedział co robić… Jego duma nie pozwalał na pierwszy ruch, ale czy tego chciał?
-Hermiona…-zaczął cicho.- Ja.. przepraszam.
-Wiesz… chciałam z tobą porozmawiać… na temat mojego zachowania. To nie powinno się wydarzyć. Przepraszam za to.- blondyn tylko skinął głową.  Jej słowa raniły go od wewnątrz. Czyżby się w niej zakochał? Nieee. To niemożliwie. On, wielki Casanova Hogwartu miałby się zakochać? Hermiona była tylko jego przyjaciółką i dlatego się o nią martwił. – Zdajesz sobie sprawę, że my się widzieliśmy? Przed pójściem do Hogwartu?- powiedziała cicho.
-Co?!- krzyknął Smok na pół korytarza.
-Tak mi się wydaje… szukałam odpowiedzi. Dlaczego tak zareagowałam? W końcu trafiłam na to wspomnienie…  Gdy mieliśmy pięć lat… Mała dziewczynka siedząca na ławce.. zabawa w gonianego… pamiętam nawet słowa pożegnania… „-Prze te parę chwil byłeś moim…
-… przyjacielem. Dziękuję. Może kiedyś się spotkamy, a teraz… żegnaj”-dokończył za nią Draco. Dziewczyna zdziwiła się.- To byłaś ty?- zapytał cicho?
-Na to wygląda.
-Nawet nie wiesz, ile razy o tobie myślałem. O tych słowach. Miałem Bleisa. To był mój najlepszy przyjaciel. Za nim wskoczyłbym w ogień. Ale gdy spotkałem cię w tym parku… chyba się wtedy zakochałem.- zaśmiał się cicho.- Mały Malfoy zakochany w mugolce… wtedy jeszcze nią byłaś…- dodał szybko napotykając jej wzrok.- Taak… wtedy po raz pierwszy się zakochałem. Pewnie też ostatni. Dziwne… miałem wtedy pięć lat…-wtedy zdał sobie sprawę, że to była, jest i będzie jego pierwsza  i ostatnia miłość.-Nawet nie wiesz, ile razy tam byłem, ale nigdy nie spotkałem ciebie. Nawet jako dwunastolatek ciągle pamiętałem tą śliczną dziewczynę. Teraz sobie przypominam, że przecież cię widziałem. I to ile razy sprzeczaliśmy się w tym miejscu?
-Draco…-zaczęła.- czy ty wiesz co ty mówisz? Zakochałeś się w szlamie…
-Nie mów tak o sobie. Przecież nią nie jesteś. A co do tego, że się zakochałem… tak, to była moja pierwsza i ostatnia miłość.- powtórzył słowa, które przetoczył wcześniej w  myślach. Zdawał sobie sprawę, jak to można odebrać. Zakochał się. Uczucie wygasło. I koniec. Wydawało mu się, że zobaczył nutkę żalu i smutku w jej oczach… po jego słowach… Nie. To niemożliwe, żeby ona się w nim zakochała. Przecież… zdał sobie sprawę, że przecież przed chwilą myślał o niej jako swojej miłości. Jedynej miłości. To go przerosło. Zapomniał o lekcji. Zapomniał o Hermionie.  Zapomniał o Bleisie. Po prostu biegł. Nie wiedział gdzie. Przed siebie. Jak najdalej od niej, a jednocześnie jak najbliżej. Nie wiedział, że ktoś za nim biegnie. Nie wiedział, że właśnie przyszedł pod drzwi jej dormitorium. Po prostu nie wiedział.

***

-Bleis, pobiegnę za nim.- ten tylko skinął głową. Jego przyjaciele byli w sobie zakochani, ale nie chcieli tego przyznać. Co on z nimi ma? Musiał przyznać, że jemu też ślizgonka nie była obojętna. Nie twierdził, że się w niej zakochał, ale… podobała mu się. Dobrze wiedział, że musi ją sobie wybić głowy. Nie będzie robił nic na siłę. Jest jej przyjacielem, oparciem. Nie zepsuje tego. Wiedział, że ona gdzieś tam jest i szuka Draco. Nie mylił się. Dziewczyna biegła za Malfoy’em. Zdziwiła się gdy zatrzymał się koło drzwi do jej dormitorium. Co on tam szuka?
-Draco…-powiedziała cicho. Tak jakby powiedzenie na głos czegokolwiek niszczyło chwilę. Chłopak obrócił się gwałtownie. Nie wiedząc dlaczego to robi, podszedł do niej, padł na kolana i przytulił ją w pasie. Na początku nie wiedziała co robić. Po chwili lekko pogładziła go po blond włosach.-Draco… Będzie dobrze… tylko czemu uciełkłeś?
-Bo… nie daję już sobie z tym rady.
-Z czym…?
-Z zasadami życia…i miłości.-dodał w myślach.

3 komentarze:

  1. no,no,no akcja się szybko rozwija :>
    nieźle, nieźle :D
    Dziwi mnie tylko brak komentarzy : O takie świetne opowiadanie, a nikt nie skomentował. już ja to zmienie hhuhuuh ]:->
    A teraz czytam dalej :D
    Pozdrawiam,
    Shadii. :))

    OdpowiedzUsuń
  2. ALVIN!
    Normalnie muszę napisać tu, bo nie zobaczysz zapewne, a piszesz z anonima...
    Wpadaj do.zakładki!'kontakt' i weź np gg i napisz a nie xd no i dziękuję za komentarze ;)
    I.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oooooo,,,,,hej ! Niestety nie mam gg ;/ Ale masz może ask'a ? Jakby co to pisz na http://ask.fm/aaahhhaa ( i nie zdziw się, gdyż jestem dziewczyną ;) )
    I nie ma za co dziękować, bo rozdział sam prosi się za komentowanie by pochwalić Twe dzieło xD

    Alvin ;)

    OdpowiedzUsuń